Śmierć 3-letniej dziewczynki. Matka usłyszała zarzuty 11:11 12-08-2024
Oficer dyżurny siedleckiej komendy został powiadomiony o zgonie 3-letniej dziewczynki. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce zdarzenia, w domu zastali matkę dziecka i jej koleżankę. Służbom medycznym przybyłym na miejsce, pomimo podjętych czynności reanimacyjnych, nie udało się uratować dziewczynki.
Skrajnie zaniedbane i wychudzone
Ze wstępnych informacji wynikało, że dziecko było niepełnosprawne i od urodzenia cierpiało na wiele schorzeń, które zdaniem matki doprowadziły do śmierci. W toku wykonywanych czynności policjanci zaczęli nabierać podejrzeń, co do przyczyn zgonu 3-latki. Dziecko było skrajnie zaniedbane i wychudzone. Na miejsce wezwany został prokurator, pod którego nadzorem wykonywano czynności i który zadecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Zwłoki 3-latki zabezpieczono do sekcji
W związku z podejrzeniami mundurowych, że do śmierci dziecka mógł ktoś się przyczynić, wykonali szereg czynności związanych ze sprawdzeniem sytuacji rodzinnej dziecka, jak również przebiegu opieki nad nim. Rozpytali najbliższą rodzinę, sąsiadów i znajomą 25-letniej matki dziewczynki. Zatrzymano i przesłuchano partnera matki dziecka, który nie mieszkał z nią, jednak po przesłuchaniu mężczyzna został zwolniony.
We wtorek 6 sierpnia wykonano sekcję zwłok dziewczynki, której wyniki poznamy w przyszłym tygodniu.
25-letnia matka z zarzutami
Policjanci zatrzymali matkę dziecka, a prokuratura postawiła 25-latce zarzuty znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na stan zdrowia oraz nieumyślne spowodowanie zgonu, do których kobieta się przyznała. Kobieta decyzją sądu kolejne 3 miesiące spędzi w areszcie śledczym.
(fot. Policja, źródło KMP Siedlce)
Ale poza 800 plus to pewnie zasiłek opiekuńczy (2500) przytulany w pełnej wysokości przez te 3 lata?
Kasa kasą, ale po to jest opieka społeczna, żeby kontrolować takie przypadki. Z raz na pół roku można zajrzeć, co z dzieciakiem. A lekarz? Coś by zauważył, chociażby przy okazji bilansu albo szczepienia, nie mówiąc o leczeniu tych schorzeń czy niepełnosprawności. Nie chodziła z dzieckiem do lekarza? To powinien poinformować MOPS. Wniosek – to państwo nie działa. Teraz jeszcze bardziej.