Ukradł 4-dniowego baranka z żywej szopki WIDEO 13:54 27-12-2024

42-letni mieszkaniec miejscowości Ujazd, w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia z żywej szopki znajdującej się przy kościele ukradł 4 -dniowego baranka.
Zniknięcie zwierzęcia dość szybko zauważyli mieszkańcy Ujazdu, którzy od razu rozpoczęli poszukiwania na własną rękę. Niestety pomimo podjętych przez nich działań, nie udało się ustalić miejsca, do którego zwierzę zostało zabrane.
Chwilę po godzinie 22.00 do dzielnicowego, zadzwonił mieszkaniec Ujazdu, który poprosił policjanta o pilną pomoc. Funkcjonariusz przeanalizował informacje mieszkańców na temat okoliczności zniknięcia z betlejemskiej szopki i od razu przystąpił do działania. Dzielnicowy prześledził zapisy kamer miejskiego monitoringu. Jego uwagę zwrócił mężczyzna poruszającego się na rowerze, który odjeżdżał z posesji kościoła. Mężczyzna trzymał jedną rękę na kierownicy, a drugą przy ciele w okolicy klatki piersiowej, tak jakby coś przytrzymywał. Policjant był pewny, że pod kurtką schowany był mały baranek.
Kluczem w odnalezieniu małego baranka był rower, którym poruszał się złodziej. Dzielnicowy dzień przed Wigilią zatrzymał w miejscu zamieszkania poszukiwanego mężczyznę do odbycia kary pozbawienia wolności. Podczas zatrzymania policjant zauważył rower znajdujący się w pomieszczeniu gospodarczym należącym do poszukiwanego. Był to ten sam rower, którym poruszał się złodziej małego baranka. Idąc tym tropem, dzielnicowy od razu pojechał do jednej z miejscowości w gminie Ujazd, gdzie drzwi mieszkania otworzył 42-latek, który wskazał miejsce, gdzie ukrył zwierzę.
Mężczyzna ukradł zwierzę, gdyż wpadł na pomysł, iż chce je hodować na własnej posesji. Baranek trafił w ręce właściciela, który umieścił go w zagrodzie razem z owczą mamą. Zwierzę było bardzo głodne. Baranek od razu skierował się do swojej matki po pokarm. Czynności w sprawie trwają, a mężczyzna odpowie za kradzież zwierzęcia.


(fot. Policja Opolska, źródło Policja Opolska)
Wygląda jak koza, ale ja się nie znam na zwierzątkach…