Wołanie o pomoc, krzyk, płacz, a w oknie mieszkania mała dziewczynka - taki widok zastali wyszkowscy policjanci, którzy pomogli przestraszonemu dziecku wydostać się z zamkniętego lokalu. Mundurowi zaopiekowali się dzieckiem, które matka zostawiła, bo poszła do znajomego na piwo.
4-letnia dziewczynka zginęła w pożarze mieszkania w Rokitnicy na Pomorzu. Ogień pojawił się we wtorek nad ranem.
1,7 promila alkoholu w organizmie miał 39-letni mężczyzna, który raczył się alkoholem w jednym z barów w Kętach w woj. małopolskim. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna zabrał do pubu swoją 4-letnią córkę.
"Dziewczynka około 5 lat stoi pod blokiem w samej piżamce i twierdzi, że rodziców nie ma i jest sama" - taką informację otrzymali policjanci z Iławy w woj. warmińsko-mazurskim, od miejscowego dostawcy pieczywa.
4-letnia dziewczynka samotnie chodziła po parkingu przed jednym ze sklepów na terenie Trzebnicy w woj. dolnośląskim. Dziecko było roztrzęsione i zapłakane. Zauważyli je pracownicy i natychmiast powiadomili policję.
Wczoraj popołudniu w powiecie brzeskim w woj. małopolskim 4-latka wpadła do oczka wodnego na terenie posesji sąsiadów. Niestety, pomimo podjętej reanimacji, życia dziecka nie udało się uratować.
4-letnia dziewczynka, błąkała się samotnie ulicami Mławy. Dziecko zauważyli przypadkowi świadkowie i zaalarmowali patrol. Dziewczynka nie potrafiła wskazać gdzie mieszka, nie wiadomo było także jak się nazywa. Dzięki policjantom mała wędrowniczka wróciła do zatroskanej mamy.
Do poważnego wypadku doszło w piątek 30 sierpnia w Morsku (gm. Włodowice) na Śląsku. Koń kopnął w twarz 4-letnią dziewczynkę. Na miejscu interweniował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do wypadku doszło w Morsku, […]