Sygnał od przypadkowego przechodnia najprawdopodobniej zapobiegł tragedii. Pozostawiony bez opieki 5-latek, stojąc na krześle na balkonie drugiego piętra wołał swoją mamę. Zaalarmowane służby weszły do środka i zaopiekowały się maluchem do czasu powrotu opiekuna. O całym zdarzeniu zostanie poinformowany sąd rodzinny.