Czterolatek zniknął z oczu babci podczas przedpołudniowego spaceru w okolicy ulicy Mińskiej w Warszawie. Przerażona kobieta poprosiła o pomoc strażników miejskich. Ich zaangażowanie i intuicja doprowadziły do szczęśliwego finału – mały rowerzysta, cały i zdrowy, wrócił w objęcia roztrzęsionej, ale przeszczęśliwej babci.