Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024

Zostawili tonącego kolegę i uciekli. Mężczyzna nie żyje

Nie żyje 41-latek, który wskoczył do Wisły i zaczął tonąć. Jego dwaj koledzy, którzy byli z nim na miejscu, uciekli, nie udzielając mu pomocy. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty.

Do tragedii doszło 23 maja br., w godzinach popołudniowych na bulwarach w rejonie mostu Powstańców Śląskich w Krakowie.

Trzech mężczyzn wspólnie spożywało alkohol. W pewnym momencie jeden z nich rozebrał się i wskoczył do Wisły. Po przepłynięciu kilku metrów próbował zawrócić, jednak wówczas zaczął tonąć. Kiedy mężczyzna znalazł się pod wodą, jego towarzysze uciekli, nie udzielając mu pomocy i nie powiadamiając nikogo o tym fakcie. Dodatkowo jeden z nich zabrał telefon, który mężczyzna przed wejściem do wody pozostawił na brzegu.

Informacja o topiącym się mężczyźnie dotarła do służb od przechodnia, który zauważył tonącego człowieka. Na miejscu natychmiast pojawili się policjanci, strażacy oraz załoga pogotowia ratunkowego.

– W trakcie podjętych działań strażacy odnaleźli i wyciągnęli z wody 41-latka z powiatu chrzanowskiego. Pomimo prowadzonej na miejscu reanimacji przez ratowników medycznych jego życia nie udało się uratować – przekazała małopolska policja.

Mundurowi z Krakowa natychmiast rozpoczęli poszukiwania kolegów 41-latka. Jeszcze tego samego dnia, w godzinach wieczornych, na jednej z ulic w Borku Fałęckim policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn odpowiadających rysopisowi uciekinierów.

35-latek oraz 40-latek (mieszkańcy Krakowa) przyznali się do ucieczki i nieudzielenia pomocy topiącemu się mężczyźnie. Ponadto, jeden z nich posiadał przy sobie telefon, który należał do 41-latka. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do pobliskiego komisariatu.

Usłyszeli zarzuty nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia. Jeden z nich odpowie także za kradzież telefonu. Za nieudzielenie pomocy grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności. Kradzież natomiast według kodeksu karnego zagrożona jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Wobec obydwu mężczyzn prokurator zastosował policyjny dozór.

(fot. Policja, źródło Policja Małopolska)

Komentarze wyłączone