Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024

16-miesięczny chłopiec połknął część dopalaczy, które wcześniej zażyła jego matka

Policjanci z Łodzi wyjaśniają okoliczności, w jakich doszło do zatrucia niespełna półtorarocznego dziecka. W tym czasie opiekę nad nim sprawowała 38-letnia matka. Kobieta kilka godzin wcześniej straciła świadomość, po tym jak zażyła środek odurzający, który najprawdopodobniej połknęło też jej dziecko. Chłopczyk w ciężkim stanie trafił do szpitala.

14 kwietnia policjanci pojechali do mieszkania przy ul. Dowborczyków, skąd wcześniej załoga pogotowia ratunkowego zabrała do szpitala znajdujące się w ciężkim stanie małe dziecko. 38-letnia matka dziecka przyznała się mundurowym, że kilka godzin wcześniej zażyła środek odurzający, po którym straciła świadomość. Gdy się ocknęła, dziecko według niej zachowywało się normalnie. Dopiero później zauważyła niepokojące objawy. Podejrzewała, że mogło połknąć resztki dopalacza. Skontaktowała się z krewnymi, którzy powiadomili służby.

Wezwana na miejsce załoga pogotowia ratunkowego zdecydowała o niezwłocznym przewiezieniu dziecka do szpitala. Policjanci na miejscu przeprowadzili oględziny pomieszczeń, rozpytali sąsiadów, krewnych kobiety, zabezpieczyli dwie tzw. lufki ze śladami środków psychotropowych.

38-latka została zatrzymana. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie może usłyszeć zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, co zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzą śledczy z I Komisariatu Policji. O losie zatrzymanej kobiety zadecyduje prokuratura i sąd.

(fot. Policja, źródło Policja Łódzka)

Komentarze wyłączone