Utknął w kościelnej toalecie. Nietypowa interwencja straży miejskiej (foto) 13:20 16-02-2021
Do zdarzenia doszło w niedzielę 14 lutego na terenie kościoła na warszawskim Gocławiu. Pewien mężczyzna przyszedł do świątyni i jak twierdził, podczas mszy musiał skorzystać z toalety, znajdującej się przy zakrystii. Gdy jednak chciał z niej wyjść, okazało się, że drzwi są zamknięte. Około godziny 23, mężczyzna zdecydował się zadzwonić po straż miejską.
Jak przekazali mundurowi, sytuacja wydawała się nieprawdopodobna, ale do kościoła u zbiegu Wału Miedzeszyńskiego i ulicy Fieldorfa wysłano patrol.
Po przybyciu na miejsce okazało się, że świątynia jest dobrze zabezpieczona solidnym ogrodzeniem, a przy bramie nie ma żadnego domofonu ani dzwonka. Aby obudzić mieszkańców plebanii, strażnicy musieli włączyć sygnały świetlne i dźwiękowe. Po kilku minutach bramę otworzyli księża.
W tym momencie przyjechał też patrol policji. Wspólnie skontrolowano zakrystię. W zamkniętej na klucz toalecie rzeczywiście znajdował się 37-letni mężczyzna. Księża widywali go już na terenie parafii. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach ustalono, że był wcześniej notowany.
37-latek tłumaczył, że przed końcem nabożeństwa musiał skorzystać z toalety i nawet poinformował o tym zakonnicę, a gdy chciał wyjść, okazało się, że drzwi są zamknięte na klucz.
– W tej historii dziwne jest to, że gdy był w toalecie, nie usłyszał, że jest zamykana i wówczas nie dał o sobie znać, oraz to, że alarm podniósł dopiero dwie godziny po zakończeniu ostatniej niedzielnej mszy – opisują strażnicy miejscy.
Uwolniony z potrzasku mężczyzna został zwolniony.
(fot. SM Warszawa, źródło SM Warszawa)
Komentarze wyłączone