Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024

20-latek w oknie życia we Wrocławiu

Do niecodziennego zdarzenia doszło w nocy we Wrocławiu w woj. dolnośląskim. Siostry boromeuszki, opiekujące się oknem życia, zamiast dziecka znalazły w nim dorosłego mężczyznę, który utknął w środku. Na miejsce wezwano policję i straż pożarną.

Alarm rozległ się po godzinie pierwszej w nocy z piątku na sobotę. Dźwięk obudził opiekujące się oknem życia siostry boromeuszki. Zakonnice w środku zastały młodego mężczyznę, który wcisną się cały do okna i w nim utknął. Na miejsce zdarzenia wezwano policję i straż pożarną.

Mężczyznę udało się wyciągnąć z ciasnej wnęki. Kompletnie pijany 20-latek nie potrafił wytłumaczyć dlaczego wszedł do okna życia.

– Kontakt z mężczyzną z powodu jego upojenia alkoholowego był mocno ograniczony. Funkcjonariusze wylegitymowali go i odwieźli do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym. Dopiero jak wytrzeźwieje, będzie go można przesłuchać – powiedział Gazecie Wrocławskiej podkomisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.


Okno to bezpieczne miejsce, w którym matka może pozostawić anonimowo swoje nowo narodzone dziecko. Okno otwiera się od zewnątrz, jest w nim zamontowane ogrzewanie i wentylacja. Po otwarciu włącza się alarm, który wzywa opiekujące się oknem osoby – najczęściej są to zakonnice. Potem niezwłocznie uruchamiane są procedury medyczno-administracyjne, to znaczy powiadomione zostają pogotowie ratunkowe i sąd rodzinny.

Okna życia nie zastępują szpitali, gdzie matka może pozostawić noworodka zrzekając się praw rodzicielskich, ale są alternatywą dla porzucenia dziecka na śmietniku i pozbawienia go opieki, zwłaszcza przez matki ukrywające ciążę.

(fot. Caritas)

ZOBACZ TAKŻE

Komentarze wyłączone