Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024

Kot macochy przyczyną interwencji policji

46–latka wezwała policję, twierdząc, że jej pasierb zdemolował mieszkanie i się awanturował. Okazało się, że zamieszany w tę sprawę nie jest mężczyzna, a kot macochy 33–latka.

Wczoraj wieczorem policjanci zaalarmowani zgłoszeniem o zdemolowanym mieszkaniu i awanturującym się mężczyźnie, pilnie interweniowali w jednym z mieszkań w Bartoszycach w woj. warmińsko-mazurskim.

Na miejscu okazało się, że do niczego opisanego w dramatycznym zgłoszeniu nie doszło. Policjanci ustalili, że 46–letnia macocha 33–latka oskarżyła go o panujący w kuchni bałagan, wynikający ze zrzuconych z kuchennego blatu przedmiotów.

Po dłuższej rozmowie okazało się, że do zdarzenia doszło pod nieobecność 33–latka w domu, a „winny” całemu zamieszaniu jest kot kobiety.

– 46–latka przyznała, że wezwała policję na złość swojemu pasierbowi, bo jak stwierdziła nie lubi go i chce żeby się wyprowadził. Kobieta w czasie policyjnej interwencji była nietrzeźwa – przekazała policja.

Kobieta przed sądem odpowie za wykroczenie wywołania fałszywego alarmu. Grozi jej kara grzywny do 1500 zł. Dodatkowo sąd może orzec wobec niej konieczność zwrotu kosztów poniesionych w związku z bezpodstawną interwencją, o które będzie wnosiła Komenda Powiatowa Policji w Bartoszycach.

(fot. pixabay.com KPP w Bartoszycach)

Jeden komentarz

  1. Durna baba i w dodatku jakaś patologia.
    Pasierb powinien wziąć ją i tego pchlarza za łeb i wywalić na zbity pysk z kwadratu.