Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024

Był tak pijany, że zasnął czekając na zielone. Twierdził, że „jakoś da radę pojechać” FOTO

1,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca auta osobowego, który zasnął w pojeździe, czekając na zielone światło. Mimo swojego stanu, mężczyzna twierdził, że „jakoś da radę pojechać”.

Strażnicy miejscy z Warszawy około godziny 1 w nocy, jadąc ulicą Rosoła zauważyli stojące na zielonym świetle dwa samochody. Sądząc, że mogło dojść do zasłabnięcia kierowcy, funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję.

Gdy podeszli do auta mężczyzna stojący na zewnątrz poinformował ich, że kierujący autem marki Kia zatrzymał się na światłach i w trakcie oczekiwania na ich zmianę zasnął. Po chwili kierowca obudził się i usilnie próbował uruchomić silnik samochodu. Strażnicy zapytali czy nie potrzebuje pomocy. Odparł, że wszystko jest w porządku i że zamierza jechać do Józefowa, ale się zgubił.

– Podczas rozmowy z kierowcą funkcjonariusze zorientowali się, że nie wszystko jest jednak w porządku. Od mężczyzny czuć było alkohol, a jego mowa była bełkotliwa – przekazała straż miejska.

Na miejsce wezwano patrol policji, a strażnicy wyjęli i zabezpieczyli kluczyki od kii.

– W trakcie oczekiwania na patrol policji nietrzeźwy kierowca usilnie przekonywał funkcjonariuszy, żeby oddali mu klucze bo…jakoś da radę pojechać. Strażnicy oddali kluczyki… przybyłym na miejsce policjantom. Badanie trzeźwości 58-letniego kierowcy wykazało, że w wydychanym przez niego powietrzu było ponad 1,5 promila (0,75 mg/l) alkoholu – przekazała stołeczna straż miejska.

Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komisariatu, gdzie dalsze czynności będą prowadzili policjanci.

(fot. SM Warszawa, źródło SM Warszawa)

Jeden komentarz

  1. Półtora promila i spał? To on i na trzeźwo nie powinien prowadzić.