Policjanci zatrzymali 48-latka, który kierował motorowerem bez kasku popijając przy tym piwo. Badanie wykazało, że mężczyzna miał 2 promile alkoholu w organizmie. To jednak nie wszystko. Pomiędzy nogami mężczyzny siedział pies, którego jak twierdził, zabrał na "spacer".
Blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie miał 42-latek, który wjechał autem w mur, a następnie porzucając pojazd, oddalił się pieszo z miejsca zdarzenia. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów. Grożą mu 2 lata pozbawienia wolności.
Ponad 4 promile alkoholu w organizmie miał 41-letni mieszkaniec powiatu nowosolskiego, który kierował osobowym renaultem. Mężczyzna został ujęty przez innego kierującego, który odebrał mu kluczyki i uniemożliwił dalszą jazdę.
Trzy promile alkoholu w organizmie miał kierowca samochodu osobowego, który uciekał przed policją ulicami Gostynina. Jak się okazało mężczyzna podróżował z pasażerką, którą zabrał na tzw. „stopa”. Teraz 57-latek za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.
Prawie 2 promile alkoholu w organizmie miał kierujący busem, który doprowadził do kolizji. Kierowca, swój stan tłumaczył zjedzeniem cukierków z rumem.
Policjanci ruchu drogowego z Gdańska zatrzymali pijanego kierowcę forda, który jechał bez włączonych świateł. Jak się okazało, mężczyzna miał ponad 5 promili alkoholu w organizmie.
Policjanci ze Złotowa w woj. wielkopolskim zatrzymali nietrzeźwego 53-latka, który kierował osobówką mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Jak tłumaczył, jechał do żony z kwiatami na walentynki, a sam wypił wódkę.
1,7 promila alkoholu w organizmie miał 30-letni kierowca volkswagena, który na prostym odcinku drogi zjechał z trasy i wpadł do rowu. W wyniku zdarzenia ładunek, który przewoził mężczyzna przemieścił się i zakleszczył go w aucie. Poszkodowany z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie miał mężczyzna, który uderzył autem w ogrodzenie szpitala w Ełku w woj. warmińsko-mazurskim. Potem za kierownicę wsiadła jego pasażerka. Jak się okazało, także pijana. Para w takim stanie przyjechała odebrać swojego znajomego ze szpitala.
Blisko 1,5 alkoholu w organizmie kierowca autobusu zatrzymany do kontroli drogowej, w ramach akcji „Trzeźwy poranek”. Mężczyzna przewoził pojazdem 60 pasażerów, z czego większość to dzieci i młodzież.
Wysokim mandatem zakończyła się dla 44-latka policyjna interwencja, którą sam zgłosił. Mężczyzna chciał, żeby mundurowi wyprosili z jego piwnicy „niechcianego lokatora”. Okazało się, że w piwnicy już nikogo nie ma, a zgłaszający jest pijany. W takim stanie przyjechał na miejsce interwencji rowerem.
1,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca auta osobowego, który zasnął w pojeździe, czekając na zielone światło. Mimo swojego stanu, mężczyzna twierdził, że "jakoś da radę pojechać".