Strażnicy miejscy trafili do truciciela po…zapachu. Mężczyzna spalał zużyty olej ZDJĘCIA 18:02 12-04-2023

Podczas kontroli Białołęki, funkcjonariusze Referatu ds. Kontroli Środowiska Straży Miejskiej z Warszawy natknęli się na nieprzyjemny zapach.
Wyszukując jego źródła, dostrzegli ciemny dym unoszący się ponad dachami, co skłoniło ich do zbadania jednej z posesji, na której znajdował się warsztat samochodowy. Po przeprowadzeniu kontroli, ujawnili piec opalany paliwem stałym oraz obok niego metalową beczkę, z której gumowym wężem doprowadzano zużyty olej samochodowy do paleniska.
W pobliżu znajdował się również karton wypełniony ścinkami płyt laminowanych, używany jako opał. Spalanie tych materiałów emitowało toksyczne związki, które zagrażały zdrowiu nie tylko pracowników, ale także otoczenia.
W związku z tym, strażnicy nakazali usunięcie tej niebezpiecznej instalacji, a właściciel został ukarany zgodnie z obowiązującymi przepisami.


(fot. źródło SM Warszawa)
Poznay stachu po zapachu… Dobrze obwąchajcie też taryfy, niejeden taksiarz jeździ na zużytym oleju z zaprzyjaźnionej smażalni czy cukierni…
To nic nadzwyczajnego, psy zawsze mają dobry węch, taka ich natura.