Środa, 09 października 202409/10/2024

Stanęła w oknie i wołała o pomoc. W domu trwała awantura FOTO

Zaalarmowani o krzyczącej w oknie kobiecie policjanci natychmiast zareagowali i odnaleźli mieszkanie, w którym trwała awantura. Funkcjonariusze po wejściu do lokalu zobaczyli posiniaczoną kobietą oraz jej konkubenta, który nadal był agresywny.

Przechodząc przy jednej z ulic w Bytowie kobieta usłyszała przeraźliwy krzyk. Zobaczyła w oknie pobliskiego bloku kobietę wołającą o pomoc. Nagle w oknie pojawił się mężczyzna, który zamknął okno, a krzycząca kobieta zniknęła. Zaniepokojona zgłaszająca długo nie czekając zaalarmowała o sytuacji policjantów, którzy natychmiast ruszyli pod wskazany adres.

Celem było jak najszybsze zlokalizowanie adresu, po wskazaniu okna, w którym stała wołająca o pomoc kobieta. Policjanci weszli do budynku i po krótkiej chwili odnaleźli mieszkanie. Wewnątrz zastali kobietę, która miała widoczne zasinienia na rękach. Przekazała funkcjonariuszom, że przed chwilą w trakcie kłótni jej konkubent zaczął ją szarpać oraz kilkukrotnie uderzył. Dodatkowo uszkodził jej telefon zupełnie go niszcząc.

Mężczyzna widząc mundurowych zaczął być wobec nich agresywny. Po chwili został zatrzymany i przewieziony do jednostki, a następnie osadzony w celi. Policjanci zaopiekowali się poszkodowaną kobietą, a następnie przewieźli ją do komendy, by opowiedziała o wszystkim śledczym.

Zatrzymany 29-latek latek usłyszał zarzuty spowodowania naruszenia czynności ciała oraz zniszczenia mienia. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. Za tego typu przestępstwo grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.

Ogromną rolę odegrała tu widząca całą sytuację zgłaszająca, która słysząc wołanie o pomoc nie pozostała bierna i zareagowała dzwoniąc po policjantów. Wskazując im okno, mogli sprawnie zareagować i powstrzymać agresora.

(fot. Policja Pomorska, źródło Policja Pomorska)

Jeden komentarz

  1. Kąkubent koha najbardziej pszeciesz…