Pijana matka spała w aucie. Dzieckiem zaopiekowali się policjanci ZDJĘCIA 14:00 04-03-2024
Policjanci z Gdańska odebrali zgłoszenie, że w samochodzie przy ul. Kartuskiej siedzi pijana kobieta, która ma pod opieką kilkumiesięczne dziecko. O zdarzeniu mundurowych zaalarmowała zgłaszająca, która zauważyła śpiącą za kierownicą hondy kobietę. Gdy zbliżyła się do samochodu, okazało się, że na tylnym siedzeniu w foteliku znajduje się kilkumiesięczne dziecko. Zgłaszająca zadzwoniła pod numer alarmowy 112 i uniemożliwiła kobiecie odjechanie.
Na miejsce przyjechali ratownicy medyczni oraz kryminalni. Gdy 6-miesięczny chłopiec był już bezpieczny, policjanci ustalili tożsamość kobiety i sprawdzili jej trzeźwość.
– Badanie alkomatem wykazało, że 36-latka z Gdańska ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Kobieta została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Oficer dyżurny powiadomił o interwencji sąd rodzinny – przekazała policja.
Chłopcem zaopiekowali się policjanci z Referatu Interwencyjnego i przewieźli go do Ośrodka Interwencji Kryzysowej, gdzie został nakarmiony i przebrany. Po badaniach lekarskich dziecko zostało umieszczone w jednym z ośrodków pieczy zastępczej
Matka niemowlęcia po wytrzeźwieniu została przesłuchana i usłyszała zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo swojego dziecka oraz kierowania po alkoholu. 36-latka została objęta policyjnym dozorem. Policjanci zatrzymali kobiecie też prawo jazdy oraz wszczęli procedurę „Niebieskie Karty”.
Dzięki właściwej i natychmiastowej reakcji mieszkanek gdańska 6-miesięczny chłopczyk trafił pod fachową opiekę, a jego 36-letnia matka odpowie teraz przed sądem.
Za narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osoby, nad którą ma się obowiązek opieki, grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara 3 lat więzienia, utrata prawa jazdy, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.
(fot. KMP w Gdańsku, źródło KMP w Gdańsku)
i to jest Policjant biceps jest tatuaz jest :d , Dobra robota 🙂