Wtorek, 03 grudnia 202403/12/2024

Wysiadł z BMW i urwał wycieraczkę w fordzie. Jest nagranie WIDEO

41-latek zdenerwował się, że (w jego ocenie) ktoś zaparkował swoje auto zbyt blisko niego. Postanowił więc „ukarać” właściciela forda urywając mu wycieraczkę, po czym wsiadł do swojego BMW i odjechał. Moment zdarzenia zarejestrował monitoring.

W siedzibie Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie stawił się 68-latek, który poinformował, że w jego aucie urwana została wycieraczka. Mężczyzna oświadczył, że na początku marca pojechał na zakupy do sklepu budowlanego przy ulicy Puławskiej 46. Swojego forda, zaparkował zgodnie z przepisami, na jednym z miejsc parkingowych, po czym udał się na zakupy. Kiedy wrócił zauważył, że wycieraczka w jego aucie jest urwana.

Okazało się, że miejsce zdarzenia objęte jest zasięgiem kamer monitoringu, które dokładnie zarejestrowały wizerunek sprawcy oraz auto, którym się poruszał. Policjanci ustalili miejsce zamieszkania użytkownika BMW i o poranku złożyli mu wizytę w jego mieszkaniu.

– Mężczyzna był zaskoczony tymi odwiedzinami. Doskonale jednak wiedział o co chodzi. Przyznał, że zdenerwowało go to, że ford był zaparkowany zbyt blisko jego auta, co utrudniało mu wejście do samochodu. 41-latek w swoim zachowaniu nie dostrzegł niczego nagannego, pomimo tego, że to on zaparkował swoje auto niezgodnie z przepisami, na powierzchni wyłączonej z ruchu – przekazała st. asp. Magdalena Gąsowska z KPP w Piasecznie.

Mężczyzna został zatrzymany i tego samego dnia usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Postępowanie objęte jest nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.

(fot. KPP Piaseczno, źródło KPP Piaseczno)

3 komentarze

  1. Typowe parkowanie w wykonaniu driwera bmw, tam gdzie zdecydowana większość wie ze nie należy parkować to bmw to zrobi z głupoty, z bezszczelności. Często zastanawiam się czy są bardziej głupi czy bezczelni.

  2. smalec mu móżdżek uciska, przecież już był w bolidzie i mógł odjechać ha ha ha

  3. to był cwaniaczek w kaszkiecie i dresie jadacy tak zwaną betą wygety w prawo za kierownica objeta lewa reka do łokcia oczywiscie w kapturze zalozonym na kaszkiet i oczywiscie z pustym baniakiem pod kaszkietem.