Atak agresji u 8-latka. Na pomoc matce ruszyli strażnicy miejscy 10:13 12-09-2024
Do nietypowej interwencji strażników miejskich doszło na placu Zamkowym. Pomocy potrzebowała kobieta, która nie mogła poradzić sobie z ośmioletnim synem.
– W czasie rodzinnej wycieczki dziecko doznało ataku nerwowego. Krzyczało, kopało i biło matkę. Agresja chłopca zagrażała jemu samemu a także dwójce starszego rodzeństwa w wieku 10 i 12 lat – poinformowała straż miejska w Warszawie
Okoliczni przechodnie usłyszeli przeraźliwe krzyki chłopca i zawiadomili zauważony patrol straży miejskiej.
– To była trudna interwencja – relacjonuje inspektor Agnieszka Ojrzyńska z Referatu Stare i Nowe Miasto, która wraz z inspektorem Dominikiem Chrząszczem udzielała pomocy kobiecie
– Chłopiec zachowywał się zupełnie nieprzewidywalnie, nie reagował na polecenia, zagrażał sobie i innym. Musieliśmy działać stanowczo, a jednocześnie z dużą delikatnością.
Strażnicy wraz z matką przytrzymali chłopca w bezpieczny sposób, a następnie wezwali na miejsce pogotowie. Dopiero po podaniu przez ratowników środka uspokajającego sytuacja została opanowana na tyle, że funkcjonariusze mogli przetransportować całą rodzinę do pozostawionego na parkingu samochodu.
Matka przyznała, że u dziecka zdiagnozowano niedawno zaburzenia, które mogą objawiać się napadami agresji, jednak taki atak przydarzył się im po raz pierwszy.
(fot. SM Warszawa, źródło SM Warszawa)
A najlepsze jest to, że za zachowanie dziecka poniżej 13 roku życia odpowiada rodzic.
Więc gdyby g*wniarz zrobił krzywdę matce i rodzeństwu, poszkodowana matka, która wezwała pomoc, miałaby jednocześnie problemy jako sprawca.
Słoiki się tłuką.