Na jednym ze szlaków w Beskidach turyści znaleźli szczenię i zabrali je ze sobą. Jak się okazało, nie był to porzucony pies, a niespełna dwutygodniowy wilk. "Wiemy i rozumiemy, że trudno odróżnić wilcze szczenię od szczeniaka psa w typie owczarka niemieckiego. Nie winimy osób, które chciały mu pomóc" - napisało Stowarzyszenie dla Natury "Wilk".