Ukradł konia i uderzył go siekierą w łeb. 21-latek trafił do aresztu ZDJĘCIA 10:48 13-11-2022

Na jednej z posesji na terenie gminy Cielądz w woj. łódzkim hodowca konika polskiego zauważył, że na pastwisko, na którym znajdują się konie wszedł jego znajomy, który wyciągnął kołek z łańcuchem i zaczął uciekać z jedną z klaczy.
– Właściciel zwierzęcia natychmiast zaczął ścigać złodzieja. Kiedy wjechał na jego posesję, z podwórka wybiegł spłoszony koń z zakrwawionym nozdrzem. Okazało się, że 21-latek, przywiązał zwierzę i siekierą uderzył konia w łeb. Ten zerwał się z uprzęży i uciekł – przekazała mł. asp. Agata Krawczyk z KPP w Rawie Mazowieckiej.
Złodziej na widok właściciela koni schował się w domu, po czym przez okno z niego uciekł w nieznanym kierunku. Policjanci zatrzymali mieszkańca gminy Cielądz, który dopuścił się kradzieży konia. 21-latek myśląc, że się wybroni, fałszywie oskarżył jeszcze dwóch inny mężczyzn, którzy mieli mu w tym procederze pomagać. Oczywiście było to kłamstwo.
Złodziej trafił do policyjnego aresztu. Źrebna klacz jest pod obserwacją lekarza weterynarii. Okazało się, że mężczyzna w przeszłości był już notowany i kradzieży dopuścił się w warunkach recydywy. Mężczyzna usłyszał już zarzuty: kradzieży konia, znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem i fałszywego oskarżenia. Na wniosek prokuratora, sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Za zarzucane przestępstwa mężczyźnie grozi kara do siedmiu i pół roku pozbawienia wolności.

(fot. Policja Łódzka, źródło Policja Łódzka)
No już bez przesady z tym wyrokiem.
Za ZABÓJSTWO CZLOWIEKA jest od 8 lat, za uderzenie konia 7,5. ?
A kogo to obchodzi czy kobyła nosi koński płód? Zawsze można zrobić aborcję. Sama się nie zapłodniła, zrobili jej to na siłę.