Wtorek, 30 kwietnia 202430/04/2024

Akcja ratunkowa na jeziorze Wigry. Dwie osoby wpadły do wody, żadna nie miała kapoka ZDJĘCIA

Na jeziorze Wigry dwie osoby wpadły do wody, po tym jak żaglówka, którą płynęły przewróciła się. Jak się okazało, żadna z tych osób nie miała założonego kapoka.

Policjant patrolujący wody jeziora Wigry w okolicach wyspy Kamień razem z ratownikami suwalskiego WOPR, zauważył osobę w wodzie wzywającą pomocy.

Kobieta trzymała przed sobą kamizelkę asekuracyjną i machała ręką. Była tuż obok wywróconej żaglówki, na którą próbował wejść mężczyzna. On jednak nie miał na sobie kamizelki. Dwójka będących w wodzie żeglarzy bezpiecznie trafiła na pokład policyjnej motorówki. Warunki na akwenie były na tyle trudne, że wodniacy nie byli w stanie postawić żaglówki i na pomoc przypłynęła kolejna motorówka.

Jak ustalili policjanci, 61-latek posiadał patent sternika jachtowego. Mówił, że na Wigrach pływa od kilku lat, jednak tym razem warunki jak ocenił, były bardzo trudne. Gdy postanowili wrócić do miejsca wypłynięcia, podczas zwrotu nagły podmuch wiatru przechylił łódź i doszło do wywrotki, a załoga znalazła się w wodzie.

Podczas rejsu kamizelki co prawda znajdowały się na pokładzie, ale nikt nie miał jej na sobie. Jedną z kamizelek, która wypadła z łodzi złapała 48-latka, jednak nie była już jej w stanie założyć. Pozostałe środki ratunkowe zostały pod kadłubem, a będący w wodzie sternik próbował na niego wejść. Żaglówka podczas wywrotki straciła też miecz, który zatonął. Dopiero dzięki pomocy kolejnej załogi ratowników, żaglówkę udało się postawić i po wylaniu wody z kadłuba żeglarze bezpiecznie trafili na brzeg.

(fot. Podlaska Policja, źródło Podlaska Policja)

Komentarze wyłączone