7-letni labrador padł łupem 42-letniego mieszkańca powiatu ciechanowskiego. Mężczyzna ukradł czworonoga z terenu prywatnej posesji w Ojrzeniu. Złodziej wpadł, gdy wyszedł z czworonogiem na spacer.
Policjanci z Nowego Dworu Gdańskiego wraz z fundacją OTOZ Animals z Elbląga odebrali, konającego przy budzie labradora. Zwierzę leżało we własnych odchodach, a jego ciało było objęte zaawansowaną martwicą. Niestety, mimo udzielonej pomocy, labradora nie udało się uratować. 38-letni właściciel psa, nie miał sobie nic do zarzucenia.
Policjanci ustalili i zatrzymali mężczyznę, który w niezwykle bestialski sposób pozbawił życia labradora. 65-latek miał zaopiekować się zwierzęciem i znaleźć mu nowy dom. Zamiast tego postanowił pozbyć się „problemu” wieszając czworonoga na drzewie.
Przedstawiciele Pogotowia dla Zwierząt wraz z policją interweniowali we wsi pod Wodzisławiem Śląskim po otrzymani zgłoszenia, że na jednej z posesji przetrzymywany jest pies, który ma zaklejony pysk taśmą klejącą. "Zwierzę nie mogło wydobyć z siebie głosu i oddychać".
Marian F., który w Pilichowicach na Śląsku celowo najechał samochodem na labradora, miażdżąc jego narządy wewnętrzne, spędzi w więzieniu 5 miesięcy. Sąd drugiej instancji podtrzymał wcześniej wydany wyrok.