Mieszkaniec gminy Turośl w woj. podlaskim przekonał się, że bezpodstawne wezwanie policji to wykroczenie, za które grozi kara. Mężczyzna zgłosił pod numer alarmowy, że jego partnerka uderzyła go podczas kłótni. Okazało się, że sytuacja ta nie miała miejsca, a mężczyzna chciał zrobić kobiecie na złość.
Nietypowe wezwanie na numer alarmowy 112 zakończyło się interwencją policji i mandatem dla 43-letniego mężczyzny. Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy, ponieważ jego matka na niego „nakrzyczała”.
Mandatem karnym za bezpodstawne wezwanie policyjnego patrolu została ukarana 39-letnia mieszkanka powiatu ciechanowskiego. Kobieta zadzwoniła na numer alarmowy, zgłaszając rzekomą awanturę domową z partnerem. Okazało się, że powodem sprzeczki było nieposprzątane mieszkanie.
Niejednokrotnie policjanci w swojej codziennej służbie spotykają się z nietypowymi interwencjami. Tym razem pewien 47-latek z Lidzbarka Warmińskiego postanowił potraktować radiowóz jak taksówkę, a funkcjonariuszy jak szoferów.
56-letni mieszkaniec Przemyśla odpowie za bezpodstawne wezwanie funkcjonariuszy. Powodem zgłoszenia było niezadowolenie z obsługi w jednym z przemyskich lokali.
Za bezpodstawne wezwanie policji odpowie przed sądem 36-latka z Olsztyna, która postanowiła zrobić na złość swoim współlokatorom. Kobieta pokłóciła się z domownikami, bo ci nie zgodzili się zamówić jedzenia z dowozem. Postawiła służby na nogi po tym, kiedy zadzwoniła pod numer alarmowy z informacją, że w mieszkaniu znajdują się znaczne ilości narkotyków.
Tylko w ciągu przedostatniej doby policjanci odebrali trzy zgłoszenia, które okazały się bezpodstawne. Osoby zgłaszające nie potrafiły powiedzieć, po co dzwoniły na numer alarmowy. Przyczyną takiego nieodpowiedzialnego zachowania niewątpliwie był alkohol, który krążył w organizmie każdego ze zgłaszających.
O konsekwencjach bezpodstawnego wezwania patrolu przekonali się mieszkaniec Grudziądza i mieszkanka Lubawy. Mężczyzna wymyślił wypadek, bo potrzebował zwolnienie do pracy, natomiast kobieta zgłosiła pobicie, którego nie było.
Mieszkaniec Iławy zadzwonił na policję i zgłosił zabójstwo. Jak się okazało, do żadnego przestępstwa nie doszło, a 50-latek chciał jedynie z kimś porozmawiać. Teraz mężczyzna odpowie za bezpodstawne wzywanie służb ratunkowych.
Trzema mandatami dla mężczyzny, który trzykrotnie bezpodstawnie wzywał służby ratunkowe zakończyła się policyjna interwencja. Bezpodstawne wzywanie pomocy i blokowanie numeru alarmowego jest nie tylko wykroczeniem, ale też wyjątkową bezmyślnością.
Za bezpodstawne wezwanie służb ratunkowych odpowie 50-letnia kobieta, która informowała o nieprzytomnym, pobitym kijem bejsbolowym mężczyźnie. Jak się okazało, "zgłoszenie odbiegało od rzeczywistości", a wezwanie służb było niepotrzebne.
Za bezpodstawne wezwanie policji odpowie przed sądem mieszkanka powiatu ostrowskiego. Kobieta zadzwoniła na numer alarmowy 112, ponieważ mąż nie chciał jej pomóc w przygotowaniu obiadu.