Niecodzienne zdarzenie miało miejsce w Bisztynku w woj. warmińsko-mazurskim, gdzie główną rolę odegrała suczka Moli. Ten czworonożny samouk w dziedzinie wykrywania materiałów wybuchowych zaskoczył wszystkich, przynosząc na jedną z posesji granat F1.
Policjanci z Katowic zatrzymali mężczyznę, który umieścił pocisk moździerzowy na torach kolejowych. Jak wykazała późniejsza próba bojowa, eksplozji mogła doprowadzić do poważnej katastrofy. Na wniosek śledczych, sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie tymczasowym dla mężczyzny.
66-letnia mieszkanka Sosnowca, chciała zażartować na lotnisku w Katowicach i oznajmiła, że posiada w bagażu granat. Mundurowi potraktowali to bardzo poważnie i poddali kobietę kontroli. Na szczęście nie stwierdzono w jej bagażu niedozwolonych przedmiotów. 66-latka przez swój żart nie poleciała na wakacje do Albanii.
Nigdzie nie odleciał mężczyzna, który podczas odprawy biletowo - bagażowej na lotnisku w Krakowie-Balicach zażartował, że w bagażu ma granat wybuchowy.
30-letni mężczyzna wspiął się na dzwonnicę kościoła i okupował ją trzymając w ręce granat. Po blisko 2 godzinach negocjacji furiata udało się sprowadzić na dół. Mężczyzna został zatrzymany.
Policjanci otrzymali zgłoszenie, że 10-letni uczeń jednej ze szkół podstawowych w Myślenicach w woj. małopolskim przyniósł do szkoły ręczny granat. Uczniowie zostali natychmiast ewakuowani w bezpieczne miejsce. Na szczęście niebezpiecznie wyglądający przedmiot okazał się atrapą, którą 10-latek przywiózł z wakacji nad morzem.