Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał kierowca mazdy, który wymusił pierwszeństwo przejazdu na policyjnym radiowozie. 57-latkowi za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Zwłoki mężczyzny został ujawnione w przydrożnym rowie w miejscowości Wielogóra w woj. mazowieckim. Ciało odnaleźli przypadkowi przechodnie. Jak ustalili policjanci, mężczyzna został śmiertelnie potrącony, przez pijanego kierowcę.
37-letnia kobieta będąc pod wpływem środków odurzających wiozła samochodem dwoje dzieci. Kierująca nie potrafiła wyjaśnić swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Teraz materiały w tej sprawie trafią do sądu, a funkcjonariusze ustalą, czy 37-latka swoim zachowaniem naraziła dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Jeśli tak, wówczas kobieta usłyszy kolejne zarzuty.
Mundurowi z Krakowa ustalili i zatrzymali sprawców pobicia oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u 21-latka."Jeden z nich okładał pokrzywdzonego kijem, kolejny dźgnął go nożem w brzuch. Obaj usłyszeli zarzuty i trafili do aresztu" - przekazała małopolska policja.
Fantazji dał się ponieść kierowca Chevroleta Corvetty, który na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia poruszał się z prędkością 202 kilometrów na godzinę przy ograniczeniu dozwolonej prędkości do 120 kilometrów na godzinę. Brawurowa jazda zakończyła się dla niego nałożonym przez policjantów mandatem karnym w wysokości 2500 złotych oraz dopisaniem 15 punktów karnych do jego konta.
Do sieci trafił film z koszmarnego wypadku, do którego doszło w sobotę pod Kluczborkiem w woj. opolskim. Śmierć na miejscu poniosła jedna osoba.
Jedna osoba zginęła w tragicznym wypadku, do którego doszło w sobotę na drodze krajowej nr 11 pod Kluczborkiem w woj. opolskim. Samochód osobowy zderzył się tam z ciężarówką.
Policjanci ruchu drogowego z Gdańska zatrzymali pijanego kierowcę forda, który jechał bez włączonych świateł. Jak się okazało, mężczyzna miał ponad 5 promili alkoholu w organizmie.
Zmarło jedno z pięcioraczków, które urodziły się w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Henry James Clarke żył 3 dni. O jego śmierci poinformował szpital.
Do 3 lat pozbawienia wolności grozi 43-latkowi, który uderzał kotem o barierkę balkonu i kopał go. Ranne zwierzę trafiło pod opiekę lekarzy weterynarii. Jak się okazało, ma złamane żebra i żuchwę oraz pęknięty mostek.