Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miała 30-letnia matka, która opiekowała się swoim 2-miesięcznym dzieckiem. O zdarzeniu policję poinformowała babcia niemowlęcia. 30-latka została zatrzymana i usłyszała zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
32-latka podejrzana o zabójstwo miesięcznej córki oraz usiłowanie zabójstwa dwóch synów, najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
32-letnia matka usłyszała w prokuraturze zarzut zabójstwa miesięcznej córki i usiłowania zabójstwa dwóch synów. Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę na warszawskim Wilanowie. Do sądu wpłynął wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec 32-latki.
Zwłoki miesięcznej dziewczynki z ranami kłutymi klatki piersiowej oraz dwóch rannych chłopców znaleziono w jednym z mieszkań na warszawskim Wilanowie. Matki dzieci nie było w domu. Mundurowi ustalili miejsce pobytu 32-letniej kobiety, a następnie została ona zatrzymana.
Kobieta upita do nieprzytomności, leżała na skraju ulicy między samochodami, a na niej znajdowało się kilkumiesięczne dziecko. Płacz chłopca usłyszała przypadkowa osoba, która o zdarzeniu powiadomiła policję.
Wilanowscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o pobicie dwóch kobiet w autobusie komunikacji miejskiej. Podejrzany dopuścił się też kradzieży telefonu komórkowego na szkodę jednej z pokrzywdzonych.
Strażnicy miejscy z Warszawy po zgłoszeniu od świadka zdarzenia, interweniowali na terenie rezerwatu przyrody Morysin w Wilanowie. Spacerowicze powiadomili, że trzech mężczyzn łowi ślimaki. Zatrzymanymi okazali się obywatele Wietnamu.
Kierowca samochodu osobowego stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup oświetleniowy na warszawskim Wilanowie. Jak się okazało, mężczyzna był kompletnie pijany, a w jego aucie leżała pusta butelka po wysokoprocentowym alkoholu.
Do groźnego wypadku doszło dzisiaj rano w Warszawie. W zdarzeniu brały udział trzy samochody osobowe i ciężarówka. Dwie osoby zostały ranne i trafiły do szpitala.