Do groźnego wypadku doszło we wtorek na trasie Rychnowo – Olsztynek w woj. warmińsko-mazurskim. Samochód osobowy zderzył się tam czołowo z ambulansem. Jedna osoba trafiła do szpitala.
Dolnośląscy policjanci prowadzili pilotaż karetki, którą transportowane było serce do przeszczepu. Cenny organ wyruszył z Wielkopolski i jak najszybciej musiał dotrzeć do jednego ze szpitali we Wrocławiu. Na zjeździe z drogi S5, gdzie przeważnie występują utrudnienia w ruchu, ratownicy zostali przejęci przez mundurowych i dzięki ich pomocy niemal „przelecieli” przez cały Wrocław.
Funkcjonariusze z Olecka w woj. warmińsko-mazurskim zatrzymali do kontroli pojazd przypominający karetkę pogotowia ratunkowego. Jak się okazało autem przewożonych było 18 nielegalnych migrantów. Dwaj Polacy oraz cudzoziemcy zostali przekazani do dyspozycji Straży Granicznej i prokuratora.
Policjanci z Bielska Podlaskiego zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy ambulansem przewozili pięciu obywateli Iraku, nielegalnie przebywających w Polsce. 31-latek i jego o dwa lata młodszy wspólnik usłyszeli już zarzuty.
Policjanci przedstawili zarzuty nastolatkom, którzy zniszczyli karetkę pogotowia. Wandale skakali po samochodzie, podczas gdy medycy byli u pacjenta. Sprawcy sami zgłosili się do jednostki policji. Wkrótce odpowiedzą za przestępstwo. Dwóm starszym podejrzanym grozi 5 lat więzienia, a o dalszym losie 16-latka zadecyduje sąd rodzinny.
Dwie osoby zostały ranne i trafiły do szpitala, po zderzenia karetki transportowej z samochodem osobowym, do którego doszło pod Rawiczem w woj. wielkopolskim.
Policjanci zatrzymali pijanego 51-latka, który kierował karetką medyczną używając sygnałów świetlnych. Mężczyzna w trakcie kontroli odmówił badania alkomatem. Jak się okazało miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Teraz za swój czyn odpowie przed sądem.
Sopoccy policjanci, po pościgu udaremnili jazdę 20-letniemu kierowcy karetki, który nie zatrzymał się do kontroli i uciekał przez policjantami z włączonymi sygnałami uprzywilejowania.
W piątek po południu w Bielsku-Białej doszło do zderzenia samochodu osobowego z karetką. W wyniku wypadku ranne zostały cztery osoby, w tym jedna ciężko. Na miejscu interweniował śmigłowiec LPR.
Kierowca karetki włączył sygnały dźwiękowe, żeby ominąć korek i przejechać przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Nie włączył sygnałów świetlnych, co zwróciło uwagę inspektorów CANARD z Warszawy.
Do wypadku doszło w piątek po południu w Zawierciu w woj. śląskim. Karetka pogotowia ratunkowego zderzyła się z ciężarówką. Droga w rejonie wypadku jest zablokowana. Na miejscu trwa akcja ratunkowa.
Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał kierowca karetki pogotowia ratunkowego, który jadąc na sygnałach świetlnych i dźwiękowych na drodze krajowej nr 12 w miejscowości Prymusowa Wola spowodował kolizję drogową. Ratownikowi grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności i z całą pewnością utrata pracy.